Nie ma nic lepszego na upały panujące pod koniec czerwca w Polsce niż samodzielnie zrobiony, pyszny syrop.
Zacznijmy od początku. Bez czarny pięknie zaczyna kwitnąć już na początku czerwca. To dobra wiadomość, ponieważ w naszym klimacie czerwiec jest miesiącem gorącym, a syrop doskonale spełnia zadanie orzeźwiające. Kwiaty zbieramy do torebki foliowej, kiedy już są w pełni rozkwitu. Następnie wykładamy je na godzinkę na stół i czekamy, aż owady znajdujące się w kwiatach znajdą sobie inne miejsce czytaj – wrócą na łono przyrody. Nie zbieram tylko kwiatów, na których widoczne jest oblężenie czarnej mszycy.
Przepis na orzeźwiający syrop z kwiatów bzu czarnego. Jego wykonanie jest banalnie proste!
Dobra wiadomość jest taka, że od wykonania do konsumpcji dzielą nas tylko dwa dni. Oto bardzo prosty przepis:
24 kwiaty bzu czarnego
4 pomarańcze (dokładnie umyte i pokrojone w plastry
2 cytryny (umyte i pokrojone w plastry
50 gram kwasku cytrynowego
1 kg cukru
1,5 litra przegotowanej wody
Wszystkie składniki wkładamy do dużej misy i mieszamy aż do rozpuszczenia się cukru oraz kwasku cytrynowego. Zostawiamy pod przykryciem na 48 godzin raz dziennie mieszając. Całość przelewamy przez drobne sito do butelek i bardzo dobrze zakręcamy.
Syrop najlepiej smakuje rozcieńczony z gazowaną lub niegazowaną schłodzona wodą mineralną z dodatkiem lodu.
WAŻNE syrop należy spożyć dosyć szybko, nie polecam go gotować ani wekować bo zepsujemy cały smak, jeżeli chcesz go zachować na później najlepiej zamrozić w plastikowej butelce.
Smacznego.